Automatyzacja w e-commerce – Jarosław Mnich x Selly

Ilość wyświetleń artykułu: 3

Czas czytania: 18 minut

Jarosław Mnich w wywiadzie z Selly, temat: Automatyzacja w e-commerce

Masz dość stania w miejscu ze swoim sklepem online? Chcesz wreszcie skalować biznes, ale brakuje Ci pomysłu, jak to zrobić? Przygotuj się na dawkę inspiracji prosto od eksperta w zakresie automatyzacji w e-commerce – przed Tobą wywiad Selly z Jarosławem Mnichem z Edron.

W tej rozmowie, którą Adrian Prędkiewicz z Selly przeprowadził w ramach Akademii Skalowania Sklepów, Jarosław Mnich, specjalista e-commerce z wieloletnim doświadczeniem, odkrywa tajniki wdrażania automatyzacji w e-commerce. Dowiesz się, jak m.in. technologie AI mogą zrewolucjonizować Twój biznes, pozwalając Ci osiągnąć to, o czym marzysz – większą sprzedaż i mniej ręcznej pracy.
Mam nadzieję, że dzięki temu wywiadowi automatyzacja w e-commerce będzie dla Ciebie czystą przyjemnością. 

Automatyzacja w e-commerce: Wartość narzędzia Edron dla sklepów internetowych

Grafika kobiety w biurze przy komputerze, ma nawiązywać do tematu: automatyzacja w e-commerce.

Adrian Prędkiewicz: Hej wam, witam wszystkich słuchaczy i tych, którzy nas oglądają na YouTube. Ja jestem tutaj z Jarkiem, a Jarek odpowie mi na co najmniej kilka pytań, jeżeli chodzi o automatyzację w e-commerce, czyli temat obecnie bardzo gorący. Powiedz mi, Jarku, jaką wartość daje wasze narzędzie sklepom internetowym, bo tym się też właśnie zajmujecie, żeby automatyzować te działania.

Jarosław Mnich: Cześć, witam wszystkich również. Edron, nasze narzędzie przeznaczone do automatyzacji marketingu w sklepach internetowych, daje tak naprawdę, w największym skrócie i takim prostym porównaniu, którego bardzo często używam w swoich spotkaniach handlowych z klientami, pracuje jak dobry sprzedawca w sklepie stacjonarnym.

Zajmuje się ono tak naprawdę zdiagnozowaniem potrzeb klienta, zebraniem wszystkich informacji, przeanalizowaniem ich bardzo dogłębnie i później tak naprawdę wyjściem do klienta z informacjami dedykowanymi specjalnie dla niego. 

Jak działa narzędzie Edron?

Adrian Prędkiewicz: I teraz jakbyś mógł powiedzieć właśnie, jak to działa dla tych, którzy jeszcze was nie znają. Jakbyś to nazwał, to jest pewien panel, narzędzie, aplikacja? Jakbyś właśnie przedstawił to narzędzie z punktu widzenia dla takiego właśnie klienta, który ewentualnie chciałby automatyzować swoje działania w sklepie internetowym. Zaraz przejdziemy do tego, jakie to mogą być działania.

Jarosław Mnich: Jasne. Jest to wtyczka, którą tak naprawdę podpinamy do swojej platformy sklepowej. Możemy ją spokojnie znaleźć w swoim marketplace, czy to Presty, czy u Commessa, czy jakiejkolwiek innej platformy. Jest to zewnętrzny CRM, który dopięty tak naprawdę do sklepu internetowego pozwala później pracować już z tymi klientami.

Zaczyna on zbierać wszystkie informacje, które są przypisane do adresów mailowych tego klienta. Każdy taki klient, którego adres mailowy już pozyskaliśmy, czy to w trakcie wcześniejszej pracy z tymi klientami, w trakcie wcześniejszych zakupów, wcześniejszych wizyt, czy przez aktywną pracę z klientami już za pomocą różnego rodzaju on-site’ów, takimi jak pop-upy, web-layery na stronie internetowej, zaczynamy tak naprawdę tworzyć indywidualne konto każdego z tych klientów i później zbieramy wszystkie informacje o tym:

  • co ten klient przeglądał,
  • co nam dodał do koszyka,
  • jakie wykonał akcje,
  • kiedy nas ostatni raz odwiedził,
  • jakie dokonał zakupy,
  • jakiej wartości są te zakupy.

Wszystkie informacje około handlowe, które tak naprawdę sam ten klient nam dostarcza. 

Co automatyzować w e-commerce?

Adrian Prędkiewicz: I teraz wspomniałeś właśnie trochę o tym, jak zbieracie dane, a ja bym się chciał też zapytać ciebie: załóżmy, że mam sklep internetowy i myślę nad tym, pewną rzecz robią handlowcy, pewną rzecz robię ręcznie, jakiś mailing robię na przykład z jakimś programem do newslettera, coś próbuję działać. No i teraz, jakie czynności warto na przykład automatyzować, o czym ja powinienem wiedzieć, czy warto to zautomatyzować w swoim e-commerce jako pierwsze, na przykład w obszarze marketingu, czy może obsługi klienta i jak właśnie wasze narzędzie aktywnie w tym pomaga. Czyli jakie czynności warto automatyzować, od czego zacząć w ogóle taki projekt typu automatyzacja? I jak do tego ewentualnie wykorzystać wasze narzędzia?

E-mail marketing 

Jarosław Mnich: Wiesz, ja bym tutaj tak naprawdę rozdzielił to na takie dwa podstawowe segmenty, jeżeli chodzi o e-mail marketing, czyli takie standardowe newslettery, które wysyłamy na bieżąco do klientów, czy to raz w tygodniu, raz miesięcznie, czy raz na kwartał.
A drugą rzeczą są
scenariusze automatyzacji marketingu, które uruchamiane są w odpowiedzi na konkretne zachowanie klienta.

I teraz skupiając się na newsletterach, tutaj tak naprawdę tworzymy szerokie kampanie, które mają nam trafić do jak najszerszych grup klienta i chcemy dotrzeć do nich z dość ogólnymi informacjami. I tutaj mamy w miarę standardowe informacje, które wysyłamy z jakąś konkretną promocją. Natomiast myślę, to co jest najważniejsze i to co najlepiej odpowiada i najlepiej pracuje z klientami, to są już dedykowane scenariusze, które uruchamiane są na konkretnym etapie życia tego klienta w twoim sklepie.

Dedykowane scenariusze dla klienta

Czyli mamy takiego przykładowego Jarka jak ja, który wchodzi po raz pierwszy do ciebie do sklepu i jest on kompletnie nieznany. I automatyzacja ma za zadanie tak naprawdę przywitać mnie w twoim sklepie i zaangażować do tego, żebym na początku zostawił swój adres mailowy, tak żebym się zainteresował twoim sklepem i został opisany tak naprawdę już w sposób podstawowy.

I później w momencie kiedy ja brnę przez twój sklep, przeglądam konkretne produkty, dodaję te produkty do koszyka, finalnie robię zakup. Automatyzacja zaczyna podążać za tym klientem i z kolei zaczynamy sobie łowić tych klientów, którzy nam już przeglądali produkty.

Część z tych klientów jesteśmy w stanie wyłowić i zachęcić oraz domknąć zakup. Kolejną grupą są klienci, którzy nam dodali już coś do koszyka, ale zostali rozproszeni, bo bardzo często mamy klientów, którzy dokonują zakupu w przerwie na kawę w trakcie pracy, czy mamy klientów, którzy jadą właśnie autobusem i na mobile właśnie wyszukują jakichś produktów i muszą już wysiąść z przystanku, mają dodany produkt w koszyku i o tym zapominają.

I w tym momencie automatyzacja przypomni nam, tak jak na przykład mam w jednym ze sklepów z żywnością dla zwierzaków, wysyłają maila: „Wyniuchałem coś w twoim koszyku” i przypominają o tym, że zostawiłem karmę dla swojego pupila.

Podziękowanie po zakupie

Dalej, chociażby podziękowanie po zakupie, gdzie tak naprawdę dokonanie sprzedaży to nie jest koniec. To, że klient kupił, to jest tak naprawdę otwarcie do tego, żeby przywrócić tego klienta do sklepu, żeby mu dosprzedać kolejne produkty, żeby zwiększyć jego wartość, zwiększyć jego powracalność i tak naprawdę zaangażować go na dużo dłużej do życia w swoim sklepie. 

Adrian Prędkiewicz: Dobra, czyli mamy na przykład mailing i obszary z tym związane.

Automatyzacja w e-commerce – akcje on-site’owe 

I to jest taka jakby pierwsza czynność, jedna z pierwszych, które można wziąć pod uwagę. Jakie jeszcze czynności można automatyzować, na przykład z waszą pomocą, w sklepie? No bo mamy mailing, ale w sklepie na przykład jest jakaś właśnie obsługa, ktoś prowadzi jakiś marketing poza mailingiem. I teraz. Jak ja mogę wykorzystać to, co macie, żeby zautomatyzować inne obszary i jakie tam mogą być obszary na przykład? 

Jarosław Mnich: Tutaj głównie skupiamy się na tym, żeby angażować klientów. To jest tak naprawdę z jednej strony dość wąska ścieżka, ponieważ wszystkie akcje, które mamy, takie jak SEO, SEM, ADS-y, to są wszystko akcje, które są poza automatyzacją marketingu, ponieważ one skupiają się na tym, żeby pozyskać, zwiększyć ruch na stronie internetowej.

Natomiast to, co my możemy robić jeszcze poza tak naprawdę akcjami off-site’owymi, czyli mailingiem, to są wszystkie akcje on-site’owe, czyli zaangażowanie klienta już u siebie na stronie. I tutaj możemy na przykład dać czy to dedykowane ramki rekomendacji, które zaczną pracować z klientami już na stronie, podpowiadając dedykowane produkty.

Czyli tak naprawdę robimy trochę tak ze swojego sklepu taką wersję, tak jak na platformie streamingowej. Podobnie jak każdy z nas ma dedykowane seriale, które oglądamy, prawda? Tak samo jesteśmy w stanie usprawnić swoją własną stronę w automatyzację, która będzie dawać dedykowane produkty dla danego klienta.

I kiedy ten klient nam powróci, będziemy mu dostarczać od razu rozwiązania, które są tylko i wyłącznie dla niego. Więc skoro ja już byłem raz u ciebie na stronie i załóżmy, kupowałem u ciebie buty i ja wrócę do ciebie na stronę, to ja dostanę bardzo podobne produkty, którymi będę zainteresowany.

Skracanie procesu zakupowego

Nie będę musiał się przedzierać przez całość twojej strony, tylko skrócimy sobie ten proces zakupowy do minimum, bo ja bardzo szybko dostanę produkty, którymi mogę być potencjalnie zainteresowany. Ponieważ system na bazie tak naprawdę głębokiej analizy moich zachowań, na zasadzie analizy innych klientów u ciebie na stronie, na zasadzie różnego rodzaju rekomendacji, które ty dasz, na których ci zależy, żeby one podpowiadały tak naprawdę produkty dla mnie, stworzy tak naprawdę prostą, klarowną paczkę produktów, które będą dedykowane tylko i wyłącznie dla mnie, co z automatu mnie zachęci do zakupu. 

Adrian Prędkiewicz: Czyli tak skracamy trochę tą ścieżkę klienta do zakupu, jeżeli już właśnie u nas był, czyli może po prostu na podstawie swoich poprzednich zakupów, jeżeli kupił, dostaje po prostu produkty, którymi może być zainteresowany potencjalnie. No i to jest na podstawie po prostu jego preferencji, dzięki czemu po prostu jego ścieżka się skraca. Ma mniej problemów z dotarciem do tych produktów. No i to powinno się przekładać na konwersję w sklepie. 

Jarosław Mnich: Zdecydowanie. 

Pop-upy i web-layery w e-commerce

Kolejnym punktem, którym, kolejnym ruchem, którym możemy sobie pomóc, są na przykład pop-upy albo web-layery, które będą się pojawiać też w odpowiednim momencie u ciebie na stronie.

I na przykład, kiedy wybieram sobie na przykład, załóżmy teraz kupuję podkoszulki i znalazłem produkt, którym jestem zainteresowany, jadę na wakacje i potrzebuję sobie kupić po prostu strój sportowy na wyjazd i wybrałem sobie już podkoszulek.

No to jestem w stanie tak naprawdę uzbroić sobie sklep w rekomendacje, w pop-upie, która tak naprawdę wyrzuci nam informację o tym, że hej, dobrałeś już tak naprawdę fajny podkoszulek, no to mamy dla ciebie dodatkowe na przykład shorty do tego albo spodnie, albo inną rzecz, którą chcesz zarekomendować. Więc z automatu, zobacz, zwiększysz sobie wartość tak naprawdę swojego koszyka.

I tu jesteśmy w stanie tak naprawdę dynamicznie pracować z tym klientem, dokładnie tak jak, tak jak to jest standardowo w sklepach, gdzie idziesz sobie do Deichmanna, kupujesz buty w Deichmannie i tam generalnie dostajesz, a może jeszcze sznurówki, a może jeszcze wkładki, a może coś, skarpetki itd., itd. I tak samo jesteś w stanie pracować jak żywy handlowiec w sklepie stacjonarnym, tak samo jesteśmy w stanie to robić w sklepie internetowym. 

Najpopularniejsze schematy automatyzacji w e-commerce

Adrian Prędkiewicz: Dobra, a powiedz mi, bo tutaj właśnie mówisz dużo o tym, że właśnie, że zbieracie te dane i przetwarzać odpowiednio, na tej podstawie są dobierane rekomendacje czy właśnie poszczególne kampanie mailowe, które sobie ustawię w scenariuszu. Czy pomaga wam w tym sztuczna inteligencja? Jeżeli tak, to w jaki sposób? Temat bardzo gorący ostatnio, także postanowiłem, że zapytam cię też o to. 

Jarosław Mnich: O, bez sztucznej inteligencji to by się wszystko nie obyło, prawda? Ponieważ w momencie, kiedy obsługujemy pięciu, dziesięciu klientów, jesteśmy w stanie to ogarnąć zupełnie sami. Nawet znam takich rekordzistów, którzy byli w stanie do stu klientów obsłużyć z pamięci tak, żeby powiedzieć, co, czego potrzebują.

Natomiast schody się zaczynają w momencie, kiedy tych klientów mamy pięć, dziesięć tysięcy, piętnaście tysięcy i więcej. To w tym momencie nie jesteśmy w stanie tak naprawdę spamiętać, przygotować tak naprawdę akcji dla każdego z tych klientów i odpowiedzieć na jego potrzeby. I tu właśnie wchodzi, po prostu wie, że jak wbija rycerz na białym koniu, nasza sztuczna inteligencja, która zaczyna nam tak naprawdę nad tym wszystkim panować.

Działanie algorytmów AI

Jest to zbiór specjalnych algorytmów, które tak naprawdę zaczynają śledzić tego klienta krok po kroku, analizować jego zachowania. I teraz tak, w ramach tak naprawdę ujednoliconego interfejsu, jakim jest Edron, mamy możliwość tak naprawdę tworzenia, wdrażania, zarządzania i monitorowania całymi aktywnościami online’owymi z tymi klientami. Sztuczna inteligencja pozwoli nam tak naprawdę nad tym wszystkim bezpiecznie zapanować, ponieważ to ona nam przeanalizuje to, jak często nasi klienci odwiedzają nasz sklep, jakie wartości robią zamówienia, jakie produkty przeglądają.

I biorąc te wszystkie informacje, zbierając je razem w jedną całość, jesteśmy w stanie tak naprawdę otrzymać produkt w postaci dobranych produktów czy dobranej, odpowiedniej tak naprawdę informacji na temat tego, którzy nasi klienci to czempioni, wydają u nas najwięcej i chcemy, żeby zostali z nami jak najdłużej, którzy klienci wymagają uwagi, ponieważ są to lojaliści, są lojalni, wydają okej, średnie zakupy, ale warto o nich dbać, a z kolei przeanalizuje nam, kogo utraciliśmy, albo kto jest potencjalnym klientem, którego możemy utracić. I w tym momencie to jest tak naprawdę sedno sztucznej inteligencji w automatyzacji marketingu. 

Rola sztucznej inteligencji w automatyzacji w e-commerce

Adrian Prędkiewicz: Dobra, a powiedz mi, bo takim jesteście, powiedzmy, następnym pracownikiem i automatycznym doradcą, który pomaga w tym prowadzeniu sklepu. Powiedz mi, jakie najpopularniejsze schematy automatyzacji są u waszych klientów, bo wspomniałeś o tym, że właśnie taki schemat automatyzacji trzeba ustawić, czyli jest tym rola człowieka, który dostarcza jakiś, powiedzmy, danych albo ustawia jakiś właśnie proces, i teraz powiedz mi, jak to wygląda i jaki najpopularniejszy schemat w sklepach internetowych ty widzisz właśnie u was.

Przypomnienia o porzuconych koszykach, przeglądanych produktach i zapisu do newslettera

Jarosław Mnich: Wiesz co, ja tutaj prochu nie wymyślę, to powiem o najbardziej standardowym, podstawowym scenariuszu, który aż sam jestem zaskoczony, że w dalszym ciągu robi robotę. Są to przypomnienia o porzuconych koszykach.

Natomiast oprócz tego scenariusza dobrze jest bardzo uzbroić swój sklep tak naprawdę w scenariusze, które pracują w trakcie całego cyklu życia tego klienta. Czyli począwszy od scenariusza zapisu do newslettera, gdzie pracujemy nad konwersją klientów z niezidentyfikowanych i zidentyfikowanych. Dalej scenariusz, gdzie wysyłamy klientom informacje o przeglądanych produktach, którymi klienci byli zainteresowani.

Dalej jak już mamy tego klienta, który jest zainteresowany produktem, no to wspomniane porzucone koszyki. Po porzuconych koszykach klient nam dokonał zakupu, no to wysyłamy podziękowanie po zakupie. I też chcemy, żeby to podziękowanie po zakupie to nie była tylko informacja, sucha informacja.

“Cześć, dokonałeś zakupu, super, ekstra, dziękuję, do widzenia”. Tylko właśnie, żeby to było tak naprawdę otwarcie tej szerokiej ścieżki: super, byłeś u nas w sklepie, dokonałeś zakupu, ekstra, super, że, drogi kliencie, że z nami jesteś. Oceń nam, zostaw nam informacje, zostań z nami na dłużej, zapraszamy cię do… I teraz zależy od tego, co jest twoim produktem, jakie są twoje mocne strony i zapraszasz tak naprawdę klienta do bardzo mocnego dialogu.

Scharakteryzowanie swojego biznesu

Natomiast też to, co jest bardzo ważnym, myślę, bardzo ważną kwestią, do której chciałbym się odnieść, to jest to, że oprócz schematów standardowych bardzo dobrze jest zwrócić uwagę na swój biznes, czym on się charakteryzuje, jak ci nasi klienci się zachowują. Tu się znowu odwołam do tej sztucznej inteligencji, która nam powie o tym, kiedy ci nasi klienci kupują, w jakim czasie, co na nich działa tak naprawdę, co jest tym ich takim najmocniejszym triggerem, który powoduje, że oni się odpalają i dokonają zakupu.
I tutaj z kolei możemy użyć Edrona dzięki naszemu Custom Flow, które pozwala tworzyć tak naprawdę dowolne scenariusze.

I możemy sobie stworzyć dowolny scenariusz, który odpowiada konkretnie na potrzeby twoich klientów. Więc nie zamykajmy się tylko na gotowe scenariusze, tylko tak naprawdę bądźmy twórczy i twórzmy sobie nasze własne scenariusze od zera tak naprawdę. 

Czy automatyzacja jest skomplikowana?

Adrian Prędkiewicz: A czy to na przykład, czy to wymaga dużej wiedzy? To znaczy, często, jeżeli ktoś słyszy taki właśnie wyraz czy stwierdzenie: automatyzuj e-commerce. To jest automatyzacja sklepu internetowego. I tak dalej. No to wydawać mu się to może, że to jest rocket science. A narzędzia no-code, low-code udostępniają po prostu możliwości, które nie wymagają takiej super mega bogatej specjalistycznej wiedzy.

  • Czy właśnie, czy postrzegasz automatyzację e-commerce w tym z waszym narzędziem jako coś właśnie skomplikowanego na tym etapie?
  • Jak Ty to widzisz właśnie z punktu widzenia klientów, którzy obsługują wasze narzędzia?
  • Czy to jest dla nich trudne, czy łatwe, czy muszą się nauczyć?
  • Jak wygląda takie właśnie przygotowanie do takiego projektu automatyzacja w sklepie internetowym?

Narzędzia służące do automatyzacji w e-commerce

Jarosław Mnich: Słuchaj, tutaj jeżeli chodzi o stricte nasze narzędzie, my dajemy bardzo duże wsparcie. Nasze narzędzia, jak to narzędzia SaaSowe, jest bardzo łatwo przygotowane do tego, żebyśmy sobie mogli wejść, uruchomić. Wiadomo, trzeba poświęcić czas, żeby się go nauczyć.

Trzeba poświęcić, tak jak wsiadasz do nowego samochodu. Zanim go odpalisz i pojedziesz w swoją drogę, musisz zobaczyć, czy drążek biegów jest w tym samym miejscu, jakie są przyciski na kierownicy i gdzie pojedziemy, jak pojechać dalej. Więc tej specyfiki na pewno trzeba się do niej przyzwyczaić, ale to tak jak wszędzie.

Natomiast możliwość tak naprawdę budowania, układania wszystkich kafelków, gdzie wszystko jest uproszczone do maksimum. Standardowo to jest okres około dobrego miesiąca, żebyśmy spokojnie uruchomili system tak, żeby on bardzo fajnie funkcjonował, bardzo fajnie działał. Wiadomo, później trzeba mu dać czas, żeby on się nauczył klientów, ale to już jest zupełnie inna kwestia.

Jak działa automatyzacja marketingu?

Natomiast odnośnie samej automatyzacji marketingu, to nie jest żadne rocket science, tak jak powiedziałeś. To jest tak naprawdę coś bardzo prostego, ponieważ każdy z nas robi zakupy, prawda? Każdy z nas wie, co mu się podoba, z czego jest zadowolony.

Czasami tak naprawdę wystarczy pogadać, nie wiem, z siostrą, bratem, żoną, matką, ojcem i powiedzieć, nawet jak już mamy ten swój własny biznes, zaprosić go do rozmowy i tak sobie: „Kurde, weź zrób sobie zakup tutaj i powiedz, jak ci się robi zakupy, jak to ci się podoba, czy to na ciebie dobrze działa, czy ci się podoba” i zebrać tego feedbacku jak najwięcej.

I na tej podstawie tak naprawdę zbudować sobie wszystkie te scenariusze, gdzie sprowadza się to tak naprawdę do układania kilku puzzli, ustawienia ich, czy to z własnym wyczuciem, czy z korzystaniem z naszego doświadczenia, bo my też świadczymy pełne wsparcie w tym, w jaki sposób zbudować te scenariusze.

Dajemy też podpowiedzi, stąd też te gotowe scenariusze przygotowane z naszej strony. Więc tak naprawdę wydaje mi się, że to jest, też mamy taki feedback od klientów, gdzie jak już po tym takim pierwszym spojrzeniu mówią: „Wow, to jest naprawdę proste, w to naprawdę możemy wejść, możemy to robić sami” i mamy naprawdę wiele sklepów, które odnoszą bardzo fajny sukces i bardzo fajne wyniki.

Przyszłość automatyzacji w e-commerce

Adrian Prędkiewicz: I tutaj chciałbym ci zadać trochę właśnie takie pytanie, trochę wieńczące naszą rozmowę właśnie.
Porozmawialiśmy o tych korzyściach, porozmawialiśmy jak o tym się robi, wiemy, że onboardingujecie też klientów, ułatwiacie to, wiemy co mogą zautomatyzować, ale powiedz mi też:

  • Jak ty widzisz przyszłość automatyzacji e-commerce?
  • Jak widzisz to, w którym kierunku to zmierza?
  • Czy do obsługi sklepów przestaną być potrzebni ludzie?
  • Czy jednak jakaś rola ich będzie, ale zmniejszona?
  • Czy w ogóle będzie ich pełno potrzebnych, czy jak widzisz po prostu przyszłość automatyzacji w sklepach internetowych?

Jarosław Mnich: Jak długo zakupy będą robić ludzie, tak długo ludzie będą potrzebni do tego, żeby tworzyć tę automatyzację. Ponieważ tak, jesteśmy w stanie analizować, jesteśmy w stanie zostawić bardzo dużo informacji sztucznej inteligencji, która nam to wszystko przygotuje. Natomiast co uruchomić, kiedy uruchomić, ten taki gentle touch ostatni, który po prostu powie, że to jest to, na co dobrze zareagują moi klienci, tak naprawdę do tego zawsze będzie potrzebny człowiek, w moim odczuciu.

Wyszukiwanie głosowe

Zresztą też wszystkie automatyzacje, nawet nasz najnowszy produkt, nasze najnowsze dziecko Ava, czyli wyszukiwanie głosowe, to jest upodobnienie do człowieka. To jest to, żebym ja mógł sobie porozmawiać z asystentem. Ja przyszedł do sklepu i powiedział: „Cześć, szukam butów męskich za 100 zł”, i system mi daje takie buty.

Od razu mi pokazuje to, czym jestem zainteresowany. Tak długo, jak długo będą robić ludzie, tak długo nad tym kontrolę miał człowiek i ustawiał to wszystko człowiek. Tak naprawdę, żeby to było dobre narzędzie, które będzie nam służyć do tego, żebyśmy zarabiali naprawdę fajną kasę.

Adrian Prędkiewicz: Dobra, to dziękuję ci bardzo, Jarku, za ten wywiad. Mam nadzieję, że znajdziecie tutaj dużo wartościowych informacji dla siebie. Jeżeli jakieś macie pytania, zadawajcie je w naszej grupie Akademia Skalowania Sklepów, a chętnie na nie odpowiemy.

Automatyzacja w e-commerce – podsumowanie wywiadu Selly z Jarosławem Mnichem

Teraz już wiesz, że automatyzacja w e-commerce działa, jak spersonalizowany sprzedawca, który analizuje zachowania klientów i dostarcza im dopasowane komunikaty. Dowiedziałeś się, że kluczowe obszary do automatyzacji to e-mail marketing (na przykład z dedykowanymi scenariuszami) oraz akcje na stronie (rekomendacje, czy pop-upy), a sztuczna inteligencja jest nieocenionym wsparciem w zarządzaniu danymi klientów i personalizacji.

Warto pamiętać, że najpopularniejsze scenariusze obejmują przypomnienia o porzuconych koszykach i podziękowania po zakupie. Samo wdrożenie automatyzacji wcale nie jest trudne! Wystarczą intuicyjne narzędzia i wsparcie, takie jak w naszym Selly.  Co najważniejsze, przyszłość e-commerce to nadal synergia człowieka i technologii, gdzie to człowiek wciąż będzie kluczowy w strategicznym zarządzaniu automatyzacją.

Jeśli spodobał Ci się temat tego wpisu, zachęcam także do przeczytania kolejnej transkrypcji wywiadu Konrada Cioczka z Adrianem Prędkiewiczem, odnoszącej się do elementów prawnych strony internetowej, o których należy pamiętać, szczególnie, jako początkujący właściciel sklepu internetowego.

Julianna Krzyszczyk
SEO copywriter

SEO, content marketing i copywriting to zdecydowanie mój świat – w Selly tworzę treści, które odpowiadają na potrzeby odbiorców i algorytmów Google. Specjalizuję się w optymalizacji contentu i strategiach zwiększających widoczność marek w sieci. Kiedy nie piszę, jestem w ruchu – na boisku, korcie czy na rolkach. A kiedy odpoczywam to zazwyczaj z książką albo padem w ręce.
Wypróbuj Selly bez ryzyka!

Rozpocznij za darmo i ciesz się 14-dniowym okresem próbnym.
Zamów indywidualną szatę graficzną, a otrzymasz 60 dni testowania oprogramowania całkowicie bezpłatnie!

Kontakt

Selly Sp. z o.o.
ul. Księcia Witolda 21/13, 50-202 Wrocław
NIP: 8961565693
REGON: 367683150, KRS: 0000684539

Dział sprzedaży: oferta@selly.pl

tel: +48 533 033 933