Roadmapa działań SEO – wywiad Dawid Szajner x Selly

Ilość wyświetleń artykułu: 11

Czas czytania: 31 minut

Dawid Szajner - roadmapa działań SEO - napis na jasnym tle i kreskówkowa grafika dwóch osób przy stole rozmawiających w formie podcastu

Jak działa agencja SEO? Na te i inne, powiązane z działaniami pozycjonowaniem sklepów pytania, odpowie w wywiadzie z Adrianem Prędkiewiczem, Dawid Szajner, specjalista ds. SEO dla e-commerce.

Akademia skalowania sklepów to podcast dla przedsiębiorców i menedżerów e-commerce, uczący jak rozwijać sklepy internetowe i budować silną markę. W tej transkrypcji odcinka dowiesz się, jak skutecznie skalować swój e-biznes, jak działa agencja SEO, czy jakich błędów unikać. 
Jeśli interesuje Cię to, w jaki sposób przeprowadzić migrację sklepu, by nie stracić efektów SEO i czym wyróżnia się dobra strategia SEO, czytaj dalej! Przed Tobą rozmowa Dawida Szajnera z Adrianem Prędkiewiczem.

Spis treści

Kim jest Dawid Szajner?

Adrian Prędkiewicz: Hej, witam wszystkich naszych słuchaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj z Dawidem. Dawid teraz opowie parę słów o sobie, zanim zaczniemy wywiad. 

Dawid Sznajder: Cześć! Cześć Adrian, witam wszystkich. Kilka słów o mnie… Zajmuję się prowadzeniem agencji SEO z moim wspólnikiem, gdzie skupiamy się głównie dla SEO, dla e-commerce’u i nie wynika to z przypadku, tylko z naszej historii, ponieważ w przeszłości mieliśmy kilka sklepów internetowych własnych, więc trochę na ten temat chyba wiemy. 

A oprócz tego, że prowadziliśmy sklepy, jesteśmy też właścicielem jednego z portali na temat e-commerce, więc to zamiłowanie do sklepów internetowych gdzieś tam w nas jest w środku i chyba dlatego TOP Online, czyli agencja SEO, którą prowadzę, ma taki profil klienta, że te sklepy internetowe są nam po prostu bliskie. 

Migracja sklepu internetowego a agencja SEO – na co zwrócić uwagę?

Adrian: Dobra, więcej o Dawidzie przeglądniecie w opisie odcinka, a teraz przechodzimy do pytań. 

Uwaga, jeżeli mam sklep internetowy, no to teraz spotykamy się z sytuacją, gdzie duża część sklepów się przynosi, weryfikuje swoje oferty, jeżeli są na SaSie, jeżeli są na Open Source, no to weryfikują, czy mają lepsze rozwiązania, no bo jedni szukają oszczędności, drudzy szukają lepszej drogi rozwoju. 

I teraz, skoro już podjąłem decyzję, że chcę przenieść sklep, no i wybrałem sobie, ok, teraz mam sklep na platformie A, przenoszę się na platformę B lub z Open Source na platformę, lub z dedykowanego na Open Source albo na odwrót. 

No i teraz, na co powinienem zwrócić uwagę, tak ogólnie pod względem SEO, aby moja praca, którą wykonałem na starej platformie, na starym oprogramowaniu nie poszła na marne przy przenoszeniu sklepu? 

Jak działa przenoszenie treści?

Dawid: Większość platform w tej chwili pomaga w migracji. I to jest dość duża zaleta, bo jeszcze parę lat temu to nie było takie oczywiste.

W związku z tym masz trochę ułatwione zadanie, bo większość tych zadań zostanie po prostu, przynajmniej w sposób półautomatyczny, wykonane. Natomiast nie zwalnia cię to z obowiązku tego, aby dopilnować całego procesu, bo jak to zwykle bywa, coś zawsze się wykszaszczy po drodze. I czasem są to takie rzeczy pierdołowate, które nie mają większego wpływu na biznes, a czasem trochę bardziej, no trochę większe po prostu tematy.

I jak my gdzieś tam asystujemy przy takich migracjach, to zaczyna się to przeważnie od takich prostych rzeczy, typu sprawdzenie, czy formatowanie treści się właściwie przeniosło, czy to formatowanie jest zachowane. 

Formatowanie treści, metatagi i linkowanie

Dla przykładu masz bardzo ładnie zrobione opisy kategorii w sklepie lub opisy produktów, podzielone na sekcje, podzielone na jakieś akapity, masz wyróżnione słowa kluczowe w treści i tak dalej i wyobraź sobie, że przy tej migracji wszystko ci się wysypuje. W sensie ta treść się przeniesie, ale ona będzie takim zlepkiem słów, taką kupą trochę.

Po pierwsze wygląda bardzo nieestetycznie i może aż nie ma takiego dużego wpływu, natomiast ma dość duży wpływ na konwersję twoją, bo jeżeli człowiek wchodzi, potencjalny klient na kartę produkty i widzi coś takiego, no to słabo to wygląda. 

Drugą rzeczą, na którą bym zwrócił uwagę to są metatagi. One nie mają już aż tak wielkiego znaczenia w SEO, ale title nadal jest istotny i przy takiej automatycznej migracji często one się też wysypują i trzeba po prostu przejrzeć, zweryfikować i najczęściej poprawić.

Kolejna ważna rzecz to linkowanie wewnętrzne. Wprowadzisz sobie bloga sklepowego, tworzysz masę artykułów pewnie przez jakiś tam okres i często linkujesz do jakichś kategorii albo do produktów z tych artykułów.
Podczas takich migracji lubią się te linki wykrzaczyć, więc trzeba je po prostu przejrzeć, zobaczyć jak to wygląda i czy jeżeli jest potrzeba, no to wprowadzić odpowiednie korekty.

Struktura adresów URL i przekierowania

Natomiast taką absolutnie topową i najważniejszą rzeczą, którą musisz przypilnować, jest struktura adresów URL. 

Dla przykładu, jeżeli na obecnej platformie twój adres jest w strukturze takiej, że masz na przykład: mójsklep.pl/kategoria/i tutaj nazwa kategorii, powiedzmy kolorowe skarpetki i przenosisz się na platformę, gdzie ta struktura jest trochę krótsza, trochę płytsza i ten twój adres wygląda wtedy, mójsklep.pl/kolorowe skarpetki, czyli bez tego członu środkowego, no to z punktu widzenia Google, z punktu widzenia wyszukiwarki, no to jest zupełnie inna kategoria, zupełnie inna podstrona i jeżeli ta struktura jest inna, no to musisz użyć przekierowań ze starych adresów na nowe.

Jeżeli tego nie zrobisz, no to praktycznie masz pewność, że te wypracowane efekty często przez wiele lat po prostu zaczną ci się cofać, a na pewno tego nie chcemy, więc warto tego przypilnować.

Nie ma tego problemu, jeżeli ta struktura jest taka sama, czyli jeżeli ta struktura jest identyczna, no to nam to odpada. Zazwyczaj mimo wszystko, jak my się gdzieś tam z tym spotykamy, to są różnice, więc trzeba przypilnować tych przekierowań. To nie jest jakieś trudne zadanie, no ale ono często jest czasochłonne, no bo wyobraź sobie, że masz 10 tysięcy produktów w sklepie, no to jest trochę do przejrzenia.

Oczywiście są narzędzia, które pozwalają to przyspieszyć. Tutaj agencje SEO często też asystują i to jest taka ostatnia rzecz, którą bym w tym temacie dorzucił, czyli że warto mieć firmę SEO gdzieś tam pod ręką, która będzie czuwała nad tym procesem. 

Zresztą wy też chyba macie takie narzędzia do migracji, że pomagacie. No właśnie, więc większość tych zadań pewnie dopilnujecie, ale mimo wszystko dobrze jest mieć z tyłu gdzieś tam asystę takiej firmy SEO, która czuwa nad tym procesem i pilnuje tego, żeby te wszystkie kwestie związane z SEO nie zostały pominięte i gdzieś tam nad tym czuwa. 

Zainwestuj w dobrą agencję SEO

Jeżeli nie mamy firmy SEO, z którą współpracujemy, to może warto rozważyć, aby nawiązać z kimś właśnie współpracę, kto dopilnuje tego procesu, no bo na pewno szkoda by było, gdyby te wypracowane często właśnie przez lata efekty gdzieś tam zaczęły się cofać przez w sumie błahe sprawy, przez pominięcie dość prostych rzeczy.

Adrian: No tak, tak sobie myślę, że jakbym ja przynosił sklep i miałbym tyle elementów do ogarnięcia, no to nawet ze względu na to, że dla jednej osoby to może być dużo, warto mieć konsultanta czy agencję SEO gdzieś tam z tyłu, która po prostu przeleci po check-list’cie, zobaczy, że wszystko mi się zgodzi w nowym sklepie, żebym później rozczarowany nie wiedział i pisał po prostu, a do platformy, a do wszystkich ludzi, którzy ze mną współpracują, że coś się wykrzaczyło, że coś straciliśmy. 

Także na pewno warto pomyśleć chyba o tym wcześniej, przed przeniesieniem sklepu i dobrze się przygotować, a nie już powiedzmy doraźnie przy przeniesieniu sklepu, tak żeby mieć trochę czasu na zaplanowanie każdego z tych elementów. 

Dawid: Dokładnie.

Jak zdobyć swoją niszę w SEO?

Adrian: No dobra, słuchaj, skoro już przenieśliśmy sklep, no to teraz załóżmy, że chcemy się dalej rozwijać. I dotychczas powiedzmy, robiliśmy SEO na własną rękę, w sklepie internetowym, albo nasi pracownicy pisali podstawowe opisy kategorii, podstawowe opisy produktów, ale nie było na to pomysłu, nie było na to strategii. 

Więc teraz opowiedz, jak zdobyć swoją niszę w SEO i jak zaplanować tę strategię w taki sposób, żeby później te działania miały sens i do czegoś prowadziły, żeby one nie były takie chaotyczne.

Rola strategii w uzyskiwaniu przewagi rynkowej

Dawid: Ja ogólnie podkreślam zawsze rolę strategii. Uważam, że ona jest absolutnie najistotniejsza i na tym początkowym etapie, kiedy na przykład z nami kontaktują się jacyś potencjalni klienci, my większość czasu poświęcamy właśnie na tą strategię. Tutaj na tym się skupiamy i jakby rozkminiamy, jak to zrobić, żeby z tym klientem działać.

To jest często pomijany etap przez wiele osób po prostu i on może prowadzić do tego, że nasza praca będzie po prostu bezsensowna, a z racji tego, że w pozycjonowaniu mamy dość duży bufor czasowy od momentu rozpoczęcia działań do osiągnięcia jakichś rezultatów, to dowiadujemy się o tym z dużym opóźnieniem i się okazuje, że na przykład pół roku robiliśmy coś trochę bez sensu. Więc naprawdę warto tej strategii przypilnować i teraz jak to zrobić, żeby być liderem w niszy. No nie wiem, czy jeszcze są jakieś nisze, bo chyba w każdej branży już jest nabite tych sklepów mnóstwo, ale na pewno są takie mniej konkurencyjne i bardziej konkurencyjne.

Adrian: No właśnie. 

Jak wyróżnić się na tle istniejących gigantów?

Dawid: Więc rzeczywiście jakby ta strategia tym bardziej odgrywa kluczową rolę. Może na przykładzie jednego ze sklepów, którego byłem właścicielem, opowiem właśnie jak tą strategię budowaliśmy i, co ona nam dała.

Ja prowadziłem sklep z donicami ogrodowymi. Jak się domyślasz, nie jest to najbardziej konkurencyjna branża. Powiedzmy, że mieliśmy około pięciu takich, w sens naszej wielkości, po prostu konkurentów.

No i niestety oprócz nich dość duże sklepy, takie dość duże marki typu Obi, Castorama, Leroy Merlin. Oni wszyscy skupiali się na pozycjonowaniu na frazy takie główne typu: duże donice, donice ogrodowe, donice na taras. Czyli te takie, które wszystkie narzędzia analityczne pokazują, że są najczęściej wyszukiwane.

No i logika by podpowiadała, że faktycznie warto jakby się o te frazy bić. Natomiast ja zacząłem się zastanawiać, jak to zrobić, żeby trochę od innej strony dotrzeć do tych klientów. Jak właśnie podziałać w tym SEO, żeby znaleźć tych naszych klientów.

Nie kopiąc się z koniem. No, bo jaką ja mam szansę z budżetem pewnie wielokrotnie niższym,niż taka Castorama na to, żeby ich przeskoczyć. No one są dość ograniczone te  nasze szanse wtedy.

Analiza słów kluczowych i rozbudowa sklepu

Zacząłem się zastanawiać, kto jest naszym docelowym klientem. Naszym docelowym klientem były firmy. Czyli zacząłem myśleć co oni mogą wpisywać. Jak firmy szukają czegoś to, co one mogą wpisywać, żeby znaleźć tego typu produkty, które my mamy. I z takiej analizy wyszło mi, że między innymi będą wpisywać po prostu: donicę do biura, donicę do firmy. Zacząłem iść tym tropem i zacząłem sprawdzać, że ludzie wpisują też frazy typu: donicę do hoteli, donicę do ogródka piwnego, donicę do restauracji, donicę do kabinetu lekarskiego i tak dalej.

Jak już miałem to zbudowane i wiedziałem, że w ten sposób mogę dotrzeć do klientów, to zacząłem znacząco rozbudowywać ten sklep internetowy. Czyli zacząłem tworzyć kategorie dedykowane właśnie pod konkretnych klientów. Czyli weźmy sobie na przykład donicę do restauracji.

Szukanie konkretnych kategorii i fraz

Tworzyliśmy taką kategorię, optymalizowaliśmy ją, tworzyliśmy tam content, oczywiście dostosowaliśmy tam też produkty i tak robiliśmy z wszystkimi tymi jakby naszymi klientami docelowymi. Efekt był taki, że sklep miał chyba w takim topowym momencie około 300 produktów, a kategorii było dwa razy tyle. I co to dało? To dało to, że nie kopaliśmy się właśnie z tymi naszymi głównymi konkurentami na te frazy ogólne, tylko poszliśmy tam, gdzie była mniejsza ilość wyszukiwań na te frazy.

No bo wiadomo, że takie bardzo dokładne frazy wpisuje mniej osób niż takie frazy ogólne, ale to był zupełnie inny klient i efekt biznesowy też był zupełnie inny, bo zamiast zamówień typu jedna, dwie sztuki, no to do hotelu się zamawia 20 albo 30, do restauracji tak samo. Tym bardziej że oni są w stanie sobie pozwolić na donicę trochę wyższej półki, na produkt z wyższej półki. W związku z czym efekt biznesowy był zaskakujący, bo naprawdę te zamówienia zaczęły być wielokrotnie większe niż takie pojedyncze sztuki.

I ja zachęcam do tego, żeby właśnie myśleć w ten sposób – żeby najpierw zastanowić się, do kogo my chcemy dotrzeć, a później, jak do niego dotrzeć w taki sposób, żeby niekoniecznie kopać się z koniem, żeby niekoniecznie bić się o te kluczowe frazy, o które wszyscy się biją, tylko skupić się bardziej na widoczności, na tym, żeby docierać do tych klientów od trochę innej strony. 

Dogłębna analiza pomaga w unikaniu błędów

Adrian: Taka analiza też chyba pozwala właśnie uniknąć takich rzeczy, które w teorii są poprawne. Czyli po prostu patrz na: frazy krótkiego, długiego ogona, które po prostu mają dużą liczbę wyszukiwań i nieważne czy mają dużą konkurencję, czy małą, to tam powinniśmy się pojawiać. 

Ale często po prostu ten budżet jest za mały, żeby firmy się chyba tam wybiły, więc też analiza takiego klienta docelowego pozwala właśnie wam na etapie strategii po prostu poszukać takich nisz, poszukać takich powiedzmy segmentów, gdzie po prostu ten budżet może być mniejszy, aby wystarczył, żeby się wbić, żeby cokolwiek zgarnąć, bo jeżeli mamy nawet mniej wyszukiwań, ale wbijemy się na samą górę, to będziemy mieli z tego więcej kliknięć niż, jeśli źle mówię, to mnie popraw, niż z frazy, która ma dużą liczbę wyszukiwań, ale będziemy gdzieś daleko, daleko z tyłu. 

Dawid: Dokładnie.

Tak, pytanie co jest, jak tutaj, jako właściciel podchodzimy do tematu, bo są osoby, którym to nie odpowiada i chcą iść tą taką tradycyjną ścieżką, czyli bić się o te najważniejsze, znaczy te topowe frazy. Chcę być na doniczkach. I nie przetłumaczyć.

To też nie dla każdego jest ta droga i my dlatego tak dużo o tym rozmawiamy na początku i pokazujemy, jak my chcemy to zrobić. 

Pokazujemy, jak to robimy u innych klientów, żeby ten klient był świadomy, na co się ewentualnie pisze. Jeżeli to nasze myślenie jest trochę inne niż myślenie klienta, to niekoniecznie jesteśmy dla siebie. 

Różne podejście do SEO i współpraca z klientem

Więc tutaj są różne ścieżki. My akurat idziemy między innymi właśnie taką i tak podchodzimy do tematu, czyli bardziej staramy się budować tą wartość sklepu w oparciu o działania bezpośrednio na sklepie z tym klientem niż o jakieś działania zewnętrzne typu linkowanie. Ono oczywiście występuje, bo występować musi, natomiast my skupiamy się na tym, żeby pracować właśnie bezpośrednio na sklepie klienta. 

To też wymaga od klienta akceptacji tej strategii, bo jeżeli klient powie nam na samym początku, że słuchajcie, ja chcę z wami działać, ale nie pozwalam na żadne zmiany na sklepie, to my nie możemy działać, bo to się wyklucza wzajemnie.

Dlatego ja naprawdę zachęcam do tego, żeby rozmawiać o tej strategii, o tym, jak chcemy działać, czy to działamy samodzielnie, czy właśnie z jakąś agencją SEO, bo to jest mega istotne. 

Adrian: I finalnie żadnych zmian na sklepie, ale chcemy być pierwsi na frazę do nic. 

Dawid: Na przykład.

SEO In-house vs. Outsourcing

Adrian: Dobra. To słuchaj, jeżeli właśnie już mam ułożoną strategię, wiem co robić, no i teraz mam do wyboru robić SEO samodzielnie, przy użyciu in-house zespołu, czy zlecać na zewnątrz treści, linkowanie zewnętrzne, strukturę sklepu, inne elementy. To co ja mam wybrać? 

Jak mam się połapać i jak to podzielić, żebym sensownie na tym wyszedł, prowadząc sklep?

Dawid: Tak. Znaczy, ja ogólnie jestem zwolennikiem outsourcingu. Uczyłem się tego jakiś czas temu, że warto to, co można, to delegować, ale nie zawsze jest to możliwe. I na przykład rozumiem, jeżeli ktoś zakłada dopiero sklep, jest na początku tej swojej ścieżki, albo ma bardzo ograniczony budżet, no to rzeczywiście może być po prostu zmuszony do tego, żeby działać samodzielnie.

Nauka niuansów SEO to podstawa

Nieodzowna jest wtedy jakaś edukacja. Nie ma chyba nic gorszego niż robić “na pałę” – tak jak mi się wydaje, po przeczytaniu dwóch artykułów. Tylko warto by było jednak mimo wszystko, nie wiem kupić jakiegoś ebooka, jakąś książkę, przejść jakiś, chociażby prosty kurs wideo. To jakby odciągnie nas o tydzień od rozpoczęcia działań, ale zdecydowanie pomoże nam ułożyć tą ścieżkę tych działań, że nie będziemy tak działać po omacku, tylko chociaż jakiś podstawowy plan będziemy mieć.

Więc od tego bym na pewno zaczął. I nawet jeżeli chcemy to zlecić jakiejś agencji SEO, to w sumie taka edukacja wstępna, chociaż podstawowa też się przyda, bo agencje SEO nie mają generalnie zbyt dobrej opinii. Teraz na szczęście pojawiła się fotowoltaika, która jakby przejęła po łamaczu te wątki. 

Natomiast taka edukacja właśnie wstępna klienta, gdzie jako klient wiesz, na jakie elementy zwrócić uwagę podczas rozmowy z agencją SEO, co jest ważne w ofercie, a co niekoniecznie, to na pewno pozwoli Ci dużo lepiej wybrać tę firmę i prawdopodobnie zaoszczędzić kupę kasy, bo najczęściej to są współpracę długoterminowe.

Jeżeli źle podejmiesz złą decyzję na samym początku, to ona może ciążyć przez wiele miesięcy i to mogą być duże koszty. Nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć co jest lepsze, czy robić samodzielnie, czy outsorsować, bo tutaj właśnie to już takie indywidualne predyspozycje. Generalnie trend jest taki, żeby wszystko co można wywalać na zewnątrz, bo jako właściciel sklepu masz masa innych rzeczy, na których musisz się skupić, a jeżeli możesz coś zlecić w wyspecjalizowanej firmie, to warto to zrobić zazwyczaj.

Jak wybrać agencję SEO?

Adrian: Tak. Jak ja to widzę, to wydaje mi się, że nawet czy mam powiedzmy malutki sklep i sobie dwa teksty sam napiszę, to mogę gdzieś tam samodzielnie tymi tip-topkami się poruszać do przodu, ale jeżeli to faktycznie ma mieć sens, to warto to zlecić akurat na zewnątrz. 

Wiadomo, że pisanie tekstów to jest jedna umiejętność, research to jest druga umiejętność, linkowanie to jest następna umiejętność. Gdy to skleimy, trudno jest się tego nauczyć, będąc prowadzącym sklep, bo jest dużo też innych obowiązków, ale ja na przykład jak widzę pewne sytuacje w sklepach, to na pewno bym posiadł taką podstawową wiedzę, bo jak widzę jakie właśnie błędy są popełnione przy wyborze agencji SEO.

Jak później jest taki brak zrozumienia, brak zrozumienia raportów. 

“Tak OK outsourcuję, ale w ogóle tego nie rozumiem”, to też po prostu potrafi zaszkodzić, więc na pewno bym zadbał o taką podstawową edukację, żeby rozumieć kto mnie skamuje, a kto chce dla mnie dobrze no i później zleciłbym to na zewnątrz. Tak mi się wydaje, że ja jako prowadzący…

Dawid:  I to jest taka ścieżka, która jest najpopularniejsza. Tylko właśnie jak wybrać taką agencję SEO? Na co zwrócić uwagę? Jest kilka czynników, które nie są oczywiste, a na które ja zasugerowałbym, żeby patrzeć. I pierwszy taki zupełnie lajtowy, ale on dużo mówi.

Szybkość reakcji agencji SEO

Jak szybko agencja SEO się do mnie odezwie? W sensie, jeżeli ty szukasz agencji SEO, to zazwyczaj piszesz do dwóch, trzech, czterech, pięciu firm no i czekasz na kontakt z ich strony. Jeżeli ten kontakt następuje, o zgrozo, po dwóch tygodniach na przykład, to coś już jest nie tak. Skoro oni dwa tygodnie potrzebują na przygotowanie oferty dla ciebie, to albo mają cię gdzieś, albo coś tam naprawdę nie gra. To nie wiem, ile wtedy by pozycjonowali. Więc to jest taka podstawowa rzecz. 

Druga rzecz, bardzo ważna. Mało kto to robi. Jak prosimy o ofertę, to poprosimy również o raport miesięczny na rzeczywistym kliencie. I tutaj będą się działy już cuda, bo tak. Masa agencji będzie się tłumaczyła. Niestety jest RODO, nie możemy. Inni będą mówić: mamy NDA, mamy jakieś umowy połownusiowe, nie możemy. Inni będą się zasłaniać, no how, nie możemy zdradzać, nie pokażemy.

I już powinny nam się tutaj zapalić czerwone lampki, bo zapewniam wszystkich, że jeżeli jakaś agencja SEO sobie działa, chociażby rok, to na pewno będzie miała jednego, dwóch, czy trzech klientów, którzy spokojnie wyrażą zgodę na to, aby posługiwać się ich przykładem. I transparencja, taka transparentność, taka uczciwość w tych relacjach między firmą a klientem, firmą SEO a klientem, czyli e-commerce’em jakimś, w usługach, które są nienamacalne, bo tutaj wszystko jest wirtualne, jest mega istotne, bo tutaj to się rozchodzi o zaufanie.

Weryfikacja raportów przez agencje SEO

Wiele miesięcy czekasz na efekty, więc musisz być pewny, że tam coś jest robione, że faktycznie oni wykonują pracę, a nie tylko mówią, że robią. Dlatego te raporty są mega istotne i w ofercie możesz naobiecywać wszystkiego, ale weryfikacją tej oferty jest de facto raport. Jeżeli masz ofertę, która składa się z dziesięciu slajdów, gdzie jest nafaszerowane pięćdziesiąt różnych czynności, jakichś obietnic w każdym z pakietów, a przykładowy raport to jest tabelka z Excela, to coś tu nie gra.

Gdzie są te pozostałe rzeczy? Więc poproszenie o przykładowy raport bardzo dużo nam powie o danej firmie i od razu co najmniej połowa się wysypie. To, na co bym zwrócił uwagę w raporcie jeszcze, tylko dokończę ten wątek, to jest to, że warto by było, żeby tam nie tylko były statystyki typu widoczność, pozycje, ale również rzeczywiście wykonane czynności. 

Czyli co konkretnie robiliście w danym miesiącu? Chcę listę tych rzeczy. Jakie zmiany wprowadziliście? I to dużo zmienia, bo wtedy ty masz ten spokój ducha, który pozwala ci współpracować z tą firmą i mieć do niej zaufanie, bo ty widzisz, że oni faktycznie tam robią, a nie, że wysyłają tylko jakąś tabelkę w Excelu i mówią, robimy. Trzeba czekać. To często nie działa i prowadzi później do niemiłych sytuacji.

Bezpośredni kontakt ze specjalistą SEO

Trzecia rzecz to jest bezpośredni kontakt ze specjalistą SEO. Mało kto docenia, szczególnie nie doceniają tego osoby, w ogóle na to nie zwracają osoby, które pierwszy raz podpisują umowę z agencją SEO, ale ile razy dzwoniłeś do jakiejś dużej firmy i dodzwaniałeś się na jakąś centralę, jakiejś działu obsługi klienta, gdzie była przemiła pani, ale nie była w stanie ci pomóc, bo to nie była jej rola. Zadawałeś pytanie, ona je zapisywała, przekazywała do specjalisty, coś przekręciła, później po kilku dniach dostawałeś odpowiedź nie na pytanie, które zadałeś. To powoduje frustrację, to powoduje to, że nie ma płynności kontaktu, jakiekolwiek decyzje, jakieś problemy są rozwlekane i najczęściej prowadzi to po prostu do zakończenia współpracy.

Zupełnie inna sytuacja jest wtedy, kiedy masz bezpośredni kontakt ze specjalistą SEO, czyli z osobą, która faktycznie pracuje nad twoim sklepem, gdzie możesz do niego zadzwonić w dowolnym momencie, gdzie możesz do niego bezpośrednio napisać i ten kontakt jest po prostu płynny. Nawet jeżeli tam się pojawia jakiś problem, to on zazwyczaj jest załatwiany od ręki, bo ta osoba prawdopodobnie siedzi cały czas nad twoim sklepem, więc prawdopodobnie od ręki odpowiedzi na większość twoich pytań. Więc to jest mega istotny czynnik.

Warunki umowy z agencją SEO

No i chyba ostatnia rzecz to umowa. Dalej na rynku są umowy z góry na dwa lata. Respekcyjne. Więc to jest dziwne. Dziwne jest też to, że niektórzy się na to decydują, bo są tak dynamiczne czasy, tak niepewne, tyle się zmienia, że ciężko mi sobie wyobrazić, dlaczego miałbym się zdecydować na umowę terminową, gdzie mam masę firm, które mi dadzą umowę na czas nieokreślony i nie jestem nią zobowiązany. Więc zwróciłbym na to uwagę, jeżeli jakaś firma mocno naciska na umowę terminową, to może być to jakaś tam lampka ostrzymacza.

Pułapki współpracy z agencją SEO i znaczenie edukacji klienta

Adrian: Dobrze, że o tym mówisz, bo właśnie w kontekście umów to dużo klientów po prostu nie wie o tym, że mogą się zgodzić na coś innego, traktują po prostu wszystkich, z takim powiedzmy, dużym zaufaniem. Podpisują często, nawet nie czytając co tam jest, a tam powiedzmy kary umowne za wcześniejsze skończenie współpracy, umowa na dwa lata i w ogóle. Więc warto na to zwracać uwagę i dobrze, że powiedziałeś o tych raportach i o zakresie prac, który faktycznie został wykonany. 

Ja jeszcze właśnie gdzieś tam powiem, właśnie miałem klienta, gdzie jako doradca po prostu spojrzałem i weryfikowałem pracę z partnerami. Generalnie nie zależy mi na tym, żeby nikogo wyrzucać. On dostawał takie zautomatyzowane raporty właśnie w formie tabelki odnośnie do SEO. Płacił tam, powiedzmy tysiąc, półtorej, coś koło tego w miesiącu i on po prostu na to nie patrzał. I tak przez pół roku mówi, kurczę, coś tutaj nic się nie dzieje.

To taki powiedzmy klasyczny przykład. I to była jedna z takich dużych agencji, powiedziałbym, ale to często po prostu dział sprzedażowy większy niż dział specjalistów i jedziemy na rotacji. I teraz właśnie ja mówię, słuchaj, nie chciałem po prostu ich od razu wykluczać, więc mówię, słuchaj, zapytaj się po prostu w mailu, jaki po prostu zakres pracy został wykonany, co dokładnie zrobili, żeby ci wysłali po prostu taką listę, co napisali, gdzie zalinkowali i tak dalej. 

Brak odpowiedzi agencji

No i jak on napisał tego maila, to oni też chyba właśnie na początku był brak odpowiedzi przez tydzień, później napisał follow up i później to oni się tak zestresowali, że po prostu okazało się, że przez pół roku nic nie było robione i przez ten miesiąc taki, jak się zapytał, od razu linkowania zewnętrzne, ilość linków zewnętrznych podskoczyła na maksa w górę i po miesiącu jak już to zrobili, to dopiero odpisali, że hej, zrobiliśmy to i to, ilość linków podskoczyła. 

Akcja “reanimacja” i jej skutki

Dawid: Czyli akcja reanimacja.

Tak, to jest niebezpieczne, bo popatrz, co oni zrobili. Tak naprawdę przez większość czasu nic się nie działo i nagle bardzo duży przyrost linków. To jest zupełnie nienaturalne, więc de facto mogli jeszcze bardziej zaszkodzić niż nicnierobieniem. 

Adrian: Tak, więc mnie też to zaskoczyło, bo z jakiegoś powodu powiedzmy, te agencje są duże po prostu, ale tutaj się akurat zakończyło zakończeniem współpracy, ale sam rozumiesz, tutaj nie było innej drogi. 

Dawid: I po prostu wracamy do tego, jak ważna jest edukacja, bo gdyby ten twój klient czy tam znajomy choć trochę tego, trochę wiedział, na czym to polega, to prawdopodobnie dużo szybciej by zareagował i nie dotarłoby być może do tego. Więc ta edukacja jest naprawdę istotna, ale nie każdy chce się na wszystkim znać, ale mimo wszystko warto, chociaż takie podstawy wiedzieć.

Jakie są najczęściej popełniane błędy w SEO sklepu?

Adrian: Ja mam jeszcze do ciebie pytanie, właśnie tak zmierzając powoli w końcówkę naszego wywiadu, takie najczęściej popełniane błędy w SEO sklepu, z którymi wy się stykacie na co dzień. Bo wiadomo, że tych błędów może być dziesiąt naprawdę różnych, ale takie powiedzmy dwa, trzy błędy najczęściej popełnione tak, żeby ktoś mógł to wziąć dla siebie. 

Dawid: Podzielę tutaj na takie dwie kategorie jakby tę odpowiedź, bo powiem o błędach takich ogólnych z perspektywy właściciela biznesu i takich trochę bardziej technicznych. 

Błąd nr 1 – brak SEO

I te ogólne to jest po prostu brak SEO.

Mamy przykład klientów, gdzie mam wgląd w Analyticsa przed nawiązaniem współpracy i sprawdzam sobie, jak się rozkłada ten ruch, skąd mają zamówienia i tak dalej.

I przy totalnym zaniedbaniu SEO, przy totalnym nicnierobieniu praktycznie w tym kierunku, potrafi być tak, że oni na przykład 30-40% ruchu mają z organika, czyli z de facto z tego, co za to odpowiada. No to ile oni by mieli, gdyby chociaż trochę zrobili, Nie? I ta ignorancja tutaj bardzo dużo kosztuje, tylko to jest koszt, którego nawet nie da się policzyć, prawda? Bo ciężko to jest ciężko to jest policzyć. Więc to jest podstawa. 

Błąd nr 2 – wycofywanie się ze współpracy SEO przedwcześnie

Drugi taki błąd, który często się pojawia, to jest, gdy ktoś po prostu podejmuje współpracę i wycofuje się w najgorszym możliwym momencie, czyli po kilku miesiącach, kiedy już jesteśmy blisko tych efektów. One już są prawie, już się pojawiają, a niestety ktoś nie wytrzymuje tego i się wycofuje. I tutaj No znowu chyba ta edukacja gdzieś jest, gdzieś jest kluczowa, bo wiesz dużo klientów mimo że jest informowanych na początku, że to jest naprawdę bardzo długi proces i zaczęła się z tym liczyć, że płacisz ileś tam miesięcy i No widzisz efekty tylko na wykresie, tak ? Bo coś tam powoli rośnie, coś się dzieje, widzisz, że coś się zmienia.

No ale de facto zamówień z tego nie przybywa, więc musisz być gotowy na wydawanie pieniędzy przez x miesięcy, Licząc na to, że za jakiś czas to się zacznie spłacać po prostu. I niektórzy tego nie wytrzymują, mimo że są pewni na początku że dadzą radę.  

Więc to jest też kwestia pewnie zabezpieczenia budżetu i tak dalej. Warto na to zwrócić uwagę, bo to boli. Nie jeżeli się napracujesz ileś tam miesięcy i już widzisz, że już się wbijamy powoli, a wtedy ktoś mówi: sorry wypowiadam. Cała kasa poszła na marne tak naprawdę i cała nasza praca poszła poszła na marne. 

Błąd nr 3 – traktowanie SEO jako “lekarstwa na całe zło”

Jest też kategoria osób, które to, to chyba nie tylko SEO dotyczy, ale dotyczy też myślę innych branż, na przykład Adsów i tak dalej, że są klienci którym źle się dzieje w biznesie w danym momencie i wiesz popytają po znajomych, poczytają coś. A ty robisz SEO? Dobra to ja też se zrobię SEO i to będzie git, nie? To mnie uratuje. I wiesz liczą, że dane rozwiązanie będzie lekiem na całe zło. No nie będzie tak. No, nie będzie. Tutaj trzeba jednak planować te działania. Jeżeli robimy coś pod taką dużą presją czasową i potrzebujemy efektów na już, no to SEO na pewno się tutaj nie sprawdzi. Więc trzeba być tego tego świadomym. I to jest na takim poziomie właśnie właściciela. 

Błąd nr 4 – techniczne błędy w SEO sklepu

A na takim poziomie bardziej technicznym, no to zduplikowana treść. To jest coś co, mimo że wszyscy o tym trąbią od wielu lat, że nie wolno kopiować treści, nie wolno jej powielać, bo Google już z tym walczy i jeżeli powielamy treść, kopiujemy, no to w zasadzie sobie tylko szkodzimy. No to, mimo wszystko, to nadal się dzieje i tutaj znowu, jakby prawdopodobnie większość właścicieli sklepów, robi to nieświadomie. Dominują tutaj sklepy na dropshippingu, czyli ktoś podpina sobie wiesz, jakieś hurtownie i zasysa wszystko jak leci, czyli nie tylko produkty, ale również opisy tych produktów, opisy kategorii jeżeli są.

I oświecenie przychodzi dopiero wtedy, kiedy chce zacząć współpracę właśnie w SEO, odzywa się tam do jakiejś agencji i i dostaje informacje: Sorki tego się nie da za bardzo pozycjonować, bo musicie te treści napisać od nowa. No i weź sobie tutaj teraz, napisz tyle treści od nowa, gdzie on nie był w ogóle tego świadomy, że to jest istotne. Nie ma pewnie nawet na to ujętego budżetu i tak dalej.  Więc to jest duży problem, który nadal jest bardzo popularny. 

Migracje sklepu i brak indeksowania 

Z takich też technicznych, no to mówiliśmy o migracjach. Często, jak klienci zakładają sobie sklep internetowy, to pracują na nim i no wykonuje to najczęściej jakaś agencja, jakiś freelancer i, żeby Google nie indeksowało tego sklepu w takiej postaci jeszcze niedopracowanej, no to tam wstawiają dyrektywę no index. I pracują sobie na na tym sklepie, doprowadzają go do takiego stanu, że można zacząć działać, no i zaczynają działać, ale zapominają zdjąć tej dyrektywy “No indeks”.

I co to powoduje? Powoduje to, że Google nie indeksuje tego sklepu i przeważnie czekają kilka miesięcy. Myślą: a zaraz pewnie gdzieś tam Google zauważy nam ten sklep, zaraz będzie zaindeksowany. No nie będzie, jeżeli tego nie dopinujemy. I dopiero często po paru miesiącach się zgłaszają gdzieś z tym problemem no i wtedy słuchajcie: No tutaj taka sprawa jest, że macie no indeks i trzeba to zdjąć, żeby w ogóle Google zaindeksowało wam te kategorie, te produkty.  Więc to są tego typu rzeczy. No ale oczywiście przypadków różnych jest bardzo dużo i zazwyczaj wymaga to jakieś tam indywidualnej wstępnej analizy. Chyba nie przychodzi mi na myśl jakoś więcej. 

Adrian: Także jeżeli będziecie mieli właśnie podobnego rodzaju błędy zgłoście się do Dawida, na pewno jego firma wam pomoże. Napiszcie też w komentarzu, z jakimi błędami wy się najczęściej spotykacie, właśnie w SEO. Może Dawid, może my w Selly odpowiemy na te komentarze i postaramy się dojść do jakiś kompromisów.

Czy istnieje gwarancja dla właściciela sklepu, że agencja SEO wypozycjonuje?

Mam dla ciebie ostatnie pytanie na koniec: Jaką gwarancję właśnie ma przedsiębiorca, osoba prowadząca sklep, że firma SEO wypozycjonuje? Tutaj wspomniałeś trochę o tym, że po prostu gwarancji nie ma. Powiedziałbym nawet, że gdyby właśnie ona była i firma, która daje gwarancję na pewno, to jest taka mocna czerwona lampka.

Dawid: Tak, tak, wiesz co, no tak no, nie ma gwarancji. Nie mamy gwarancji, gdy

idziemy zakładać działalność. Nie mam gwarancji też,  jak podpisuję moją umowę na jakąś współpracę. To jest inwestycja. Jak każda inna wiąże się z mniejszym lub większym ryzykiem. To ryzyko możemy jakoś minimalizować.

Miesiąc testowy współpracy SEO

I akurat na przykład u nas, my staramy się gdzieś tam część tego ryzyka wziąć na siebie. I pierwsze 30 dni dajemy za darmo z możliwością odstąpienia od umowy. Tylko tutaj od razu zaznaczamy, że to nie chodzi o to, że my w te 30 dni wypracujemy jakieś efekty, bo to jest absolutnie niemożliwe. Tutaj chodzi o to, że czeka nas najprawdopodobniej wiele miesięcy, jak nie lat współpracy, w związku z tym dobrze jest sprawdzić się, że tak powiem, w warunkach bojowych. 

Czyli zobaczyć:

  • jak nam się rozmawia, 
  • jak nam się współpracuje, 
  • Jak wygląda komunikacja, 
  • Jak wygląda właśnie raportowanie, 
  • czy jest między nami chemia po prostu. 

I po to dajemy ten miesiąc testowy. Jeżeli na tym etapie coś komuś już nie pasuje, to czasem po prostu lepiej się rozstać, nie? Bo właściwie gdzieś tam może nie jesteśmy po prostu dla siebie, tak? Każda firma ma jakąś taką kulturę organizacyjną. Ma jakiś styl Komunikacji. I być może na przykład do siebie nie pasujemy. 

Więc tak jak mówię, my część tego ryzyka, gdzieś tam, staramy się wziąć na siebie. Niemniej ono nigdy nie zniknie, tak? Tutaj nawet Google się wypowiadało w tych kwestiach. W sumie nawet możemy podlinkować właśnie do Google, gdzie oni tam piszą, żeby unikać firm SEO, które cokolwiek gwarantują, które powołują się na jakiś znajomości z Googlem, że mają fajne metody i tak dalej. 

Testy, domysły i doświadczenie w pozycjonowaniu

Trzeba mieć świadomość, że żadna firma SEO nie zna wszystkich czynników rankingowych, które wpływają na na pozycję. Więc w pewnym stopniu poruszamy się po takim gruncie trochę domysłów, testów, doświadczenia w działaniu. Więc no nie ma szans żeby żeby móc coś tutaj zagwarantować. I no po prostu trzeba to trzeba to zaakceptować. Jeżeli pojawia nam się na horyzoncie jakaś gwarancja od firmy SEO, No to faktycznie powinniśmy No po prostu gdzieś tam się zastanowić, czy ktoś nas nie próbuje wpuścić w maliny, nie i złapać na jakieś fajne hasełko tak. Na coś co co jesteśmy podatni.

No Nie ma gwarancji. Po prostu nie ma i nie sądzę, żeby kiedykolwiek była.

Od zera do lidera w niszy SEO – wnioski z rozmowy z Dawidem Szajnerem

Podsumowując, warto pamiętać o kilka istotnych aspektach związanych z pozycjonowaniem sklepów oraz wiedzy na temat tego, jaka powinna być agencja SEO.

Pamiętaj, że:

  • strategia jest kluczowa – skuteczne SEO wymaga dobrze przemyślanej strategii, dopasowanej do specyfiki biznesu i grupy docelowej,
  • migracja sklepu to wyzwanie – przenosiny sklepu internetowego wymagają szczególnej uwagi na aspekty SEO, takie jak struktura URL, metatagi i linkowanie wewnętrzne, aby uniknąć utraty dotychczasowych efektów.,
  • wybór agencji SEO ma znaczenie – warto dokładnie sprawdzić agencję SEO przed podjęciem współpracy, zwracając uwagę na szybkość reakcji, transparentność raportowania, kontakt ze specjalistą SEO i warunki umowy,  
  • unikanie błędów jest konieczne – właściciele sklepów internetowych powinni unikać podstawowych błędów SEO, takich jak brak działań SEO, wycofywanie się ze współpracy zbyt wcześnie, duplikowanie treści i brak usunięcia dyrektywy „noindex” po zakończeniu prac nad sklepem,
  • nie ma gwarancji wyników – SEO to proces długoterminowy, a agencje SEO nie mogą zagwarantować konkretnych wyników. Przedsiębiorcy muszą być tego świadomi i traktować SEO jako inwestycję obarczoną ryzykiem. 

Julianna Krzyszczyk
SEO copywriter

SEO, content marketing i copywriting to zdecydowanie mój świat – w Selly tworzę treści, które odpowiadają na potrzeby odbiorców i algorytmów Google. Specjalizuję się w optymalizacji contentu i strategiach zwiększających widoczność marek w sieci.

Kiedy nie piszę, jestem w ruchu – na boisku, korcie czy na rolkach. A kiedy odpoczywam to zazwyczaj z książką albo padem w ręce.

Wypróbuj Selly bez ryzyka!

Rozpocznij za darmo i ciesz się 14-dniowym okresem próbnym.
Zamów indywidualną szatę graficzną, a otrzymasz 60 dni testowania oprogramowania całkowicie bezpłatnie!

Kontakt

Selly Sp. z o.o.
ul. Księcia Witolda 21/13, 50-202 Wrocław
NIP: 8961565693
REGON: 367683150, KRS: 0000684539

Dział sprzedaży: oferta@selly.pl

tel: +48 533 033 933